Zimowanie motocykla 

Kiedy dni stają się coraz krótsze, a na naszej mapie pogodowej dominują fronty brzydkiej pogody, niestety znowu nadszedł czas: mamy jesień i wielu motocyklistów wysyła swojego stalowego rumaka na zimowy spoczynek.

Jeśli planowana jest dłuższa przerwa, finansowo opłacalnym rozwiązaniem może być wyrejestrowanie motocykla. Jeśli posiadasz już sezonową tablicę rejestracyjną, nie musisz wtedy tułać się po urzędach. Ale musisz pamiętać o tym, że pojazd musi zawsze być zarejestrowany przez co najmniej 180 dni z rzędu, aby tym samym gwarantować prawo do wyższej zniżki za bezszkodową jazdę u ubezpieczyciela.  

A kto chce spokojnie rozpocząć kolejny sezon, ten upora się wcześniej ze zbliżającymi się terminami badania technicznego i przeglądu. W tym czasie można również zająć się ewentualnymi naprawami lub modernizacjami pojazdu.  

A jeśli pojazd nie ma być już definitywnie przemieszczany, zaleca się prawidłowe „zakonserwowanie”. Najczęściej zwykłe „przykryj i zapomnij na pół roku” prowadzi wiosną do nieprzyjemnych niespodzianek: szkody na skutek korozji, uszkodzenia akumulatora, gaźnika i inne szkody lub problemy powodowane postojem są wtedy właściwie gwarantowane.  

Na początku „zimowej kuracji” musisz wybrać się na stację benzynową i po same brzegi napełnić bak paliwem. Dzięki temu metalowy zbiornik nie może rdzewieć, chyba że wewnątrz znajdują się krople wody. Woda jest cięższa od paliwa i osiadałaby na dnie zbiornika. Wodę w zbiorniku paliwa wiąże np. środek PROCYCLE do czyszczenia układu paliwowego.

Nieco wyższe ciśnienie w oponach możesz uzyskać za pomocą wolnostojącego kompresora: prawidłowa wartość to 0,5 bara powyżej zaleceń producenta.

Po powrocie do domu skorzystaj z tego, że silnik jest jeszcze ciepły, i wymień olej (patrz s. 66, porada „zrób to sam” Wymiana oleju). Zużyty olej zawiera agresywne substancje, które powodują uszkodzenia tłoków, powierzchni ślizgowych i łożysk w trakcie postoju. W motocyklach z popychaczami hydraulicznymi (np. Harley-Davidson) może dojść do ich zaklejenia żywicą. Przy okazji zawsze trzeba wymienić filtr oleju.

Teraz nadchodzi pora na ważne, dokładne czyszczenie motocykla – należy przy tym zwracać szczególną uwagę na rzadziej uwzględniane miejsca (pod zbiornikiem paliwa, pod kanapą motocyklową, owiewką itd.). Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poradzie „zrób to sam” Czyszczenie.

W następnej kolejności musisz szczególnie dokładnie spryskać motocykl środkiem konserwującym w sprayu. Owiewka z szybą, zbiornik paliwa, pokrywa boczna i ogon pojazdu cieszą się na widok dobrego twardego wosku do konserwacji elementów lakierowanych.  

Silnikowi oraz wydechowi (również lakierowanemu, bowiem wosk po podgrzaniu mógłby prowadzić na nim do przebarwień) oraz kompletnemu podwoziu (zwłaszcza spoinom i rzadziej uwzględnianym miejscom) trzeba zafundować kurację środkiem antykorozyjnym w sprayu. Nie wolno również zapominać o drążkach amortyzatorów ani rurach nośnych widelca, gdyż nawet obecność małej punktowej rdzy prowadzi tu do nieszczelności.

Jeśli w trakcie czyszczenia wyszły na jaw jakieś zardzewiałe miejsca, musisz dokładnie je wyszlifować i następnie pomalować lakierem w sprayu lub lakierem zaprawkowym, aby uniemożliwić ognisku korozji dalsze rozprzestrzenianie w ciągu zimy. Najpierw należy zawsze nakładać antykorozyjny podkład gruntujący, a dopiero potem lakier kryjący. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poradzie „zrób to sam” Usuwanie korozji.

Teraz trzeba dokładnie nasmarować wszystkie ruchome przeguby i dźwignie. Na koniec kuracji antykorozyjnej w przypadku oldtimerów do każdego gniazda świecy zapłonowej trzeba wlać małą łyżeczkę oleju silnikowego, aby pierścienie tłokowe nie mogły zapiec się w cylindrach. Oprócz tego musisz zatkać tłumik naoliwioną szmatką, aby do wnętrza nie mogła dostać się wilgoć.

Łańcuch zostaje ponownie spryskany świeżym sprayem do łańcuchów, po tym jak uprzednio został oczyszczony z brudu i trących kamyczków za pomocą specjalnego środka do czyszczenia łańcuchów. Sprayem do łańcuchów spryskuje się zawsze wewnętrzną stronę łańcucha, a (odciążone) koło tylne jest powoli obracane ręcznie. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej poradzie „zrób to sam” Pielęgnacja łańcucha.

Motocykle z układami wtryskowymi są zabezpieczane z użyciem odpowiedniego dodatku, np. środka PROCYCLE do czyszczenia układu paliwowego, który jest dodawany do paliwa. Czynność ta jest zalecana przez wielu producentów w instrukcji obsługi.

Również w modelach gaźnikowych dodatek ten oddziałuje czyszcząco na dysze, kanały i otwory, wiąże skroploną parę wodną w zbiorniku paliwa, w związku z czym jest naprawdę godny polecenia.

W motocyklach z układami gaźnikowymi trzeba teraz opróżnić komory pływakowe gaźnika. A kto prócz tego nie chce, aby jego silnik pracował jakiś czas na postoju, musi wziąć do ręki niewielkie naczynie i opróżnić komory pływakowe za pośrednictwem przewidzianych do tego celu śrub spustowych.

Ta czynność jest bardzo ważna, gdyż parujące paliwo w gaźniku pozostawia żywiczne pozostałości, które mogą wiosną powodować nierównomierną pracę silnika i problemy z jego rozruchem.

Trzeba przestawić kranik paliwa do pozycji „OFF”, aby paliwo nie mogło już dopływać do gaźnika. Jeśli kranik tego nie umożliwia, ponieważ mowa jest o kraniku podciśnieniowym, można go pozostawić w pozycji „ON”. Nigdy nie wolno przestawiać kranika do pozycji „PRI”, ponieważ wówczas paliwo będzie płynąć cały czas!

Akumulator również domaga się należytej „opieki”. A to oznacza z reguły jego demontaż oraz w przypadku standardowych akumulatorów ołowiowych kontrolę poziomu elektrolitu. Akumulator jest w razie potrzeby napełniany wodą zdemineralizowaną (nigdy elektrolitem) do oznaczenia poziomu maksymalnego.

Akumulator najchętniej spędza zimę w chronionym przed mrozem pomieszczeniu, podłączony do automatycznej ładowarki, która zapewnia mu niewielkie, regularne ładowanie. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poradzie „zrób to sam” Akumulator.

Na koniec trzeba podeprzeć motocykl w taki sposób, aby odciążyć oba koła pojazdu. Jeśli motocykl jest wyposażony w stopkę centralną, trzeba dodatkowo podeprzeć ramę motocykla do przodu drewnianymi klockami lub cegłami (chronić ramę szmatką przed zadrapaniami). Jeśli motocykl nie jest wyposażony w stopkę centralną, zalecane jest użycie stojaka montażowego. Jeśli odciążenie kół nie jest możliwe, wystarcza również nieznacznie obracanie trochę dalej co kilka tygodni, tak aby postój nie powodował odcisków na oponach. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poradzie „zrób to sam” Wiedza podstawowa o podnośnikach.

Na sam koniec trzeba prawidłowo zapakować motocykl: jeśli pojazd spędza zimę we wnętrzu ciepłego pomieszczenia, skorzystaj z pokrowca do wewnątrz, który przepuszcza powietrze, zapewnia znakomitą ochronę przed kurzem, a także zapobiega dostępowi ukochanych zwierząt domowych.

Pokrowiec jest koniecznością, jeśli motocykl musi spędzić zimę na zewnątrz. Taki pokrowiec musi być oddychający i wyposażony w otwory wentylacyjne o odpowiednich wymiarach. Nie powinien przylegać do elementów, które są jeszcze mokre od resztek środków do pielęgnacji lub oleju w sprayu – w najgorszym przypadku mogłoby to prowadzić do reakcji chemicznej powodującej przyklejenie pokrowca do motocykla.

Osoby stawiające swój motocykl na zimę na poboczu drogi muszą stosować pokrowiec z okienkiem, poprzez które widoczna jest tablica rejestracyjna. Takie coś ucieszy również stróżów porządków.

Każda osoba, która przygotowuje swój motocykl na nadchodzący sezon, może właściwie całą ciemną porę roku cieszyć się z tego, że wiosną takie zdania jak „Pomożesz odpalić na popych?” lub „No pięknie, teraz mogę rozłożyć kompletny gaźnik” będą wypowiadane przez kogoś innego.

Jeśli motocykl ma być przechowywany przez dłuższy czas, trzeba zastosować antykorozyjny pokrowiec na motocykl VCI. Specjalny inhibitor korozji VCI we wnętrzu zapobiega nawet do dwóch lat wszelkiej.

korozji na metalowych powierzchniach, później trzeba tylko wstawić do w pełni zamykanego pokrowca na motocykl małą puszeczkę z tak zwanym emiterem, aby raz jeszcze mieć nawet dwa lata „spokoju od korozji”. A żeby całkowicie uspokoić swoje sumienie, można dodatkowo zawiesić pochłaniacz wilgoci np. na kierownicy pojazdu.